Duńskie, maślane bułki na śniadanie.


Jajko na miękko na śniadanie. Danie proste, niezobowiązujące, niewymagające. Takie jak te bułki. Szybkie i radosne. Z duńskiej kuchni. Od krajów skandynawskich dzieli mnie tylko morze. To tak blisko i tak daleko. Promy stojące w porcie kuszą podróżą. Zachęcają by wsiąść na ich pokład. Poczuć kołysanie pod stopami. Jednak nie tym razem. 
Wieczorem słuchamy radia dzieciom i prognozy pogody dla rybaków. Czytamy książki i zasypiamy śniąc błogie sny. Po mieście latają mewy,a my karmimy łabędzie przy sopockim molo. Wstajemy o świcie i pieczemy bułki na śniadanie. Delikatne, maślane i pachnące.
Ten inny czas, nasz nadmorski czas zbliża się ku końcowi.


Duńskie maślane bułki śniadaniowe.
Fletninger

1 paczuszka (7g) suszonych drożdży
1/4 szklanki ciepłej wody
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 jajko
1/4 szklanki (55g) roztopionego masła
1 łyżka cukru
1/2 łyżeczki soli
2 -2 1/2 (320-400g) mąki pszennej

na wierzch
1 jajko lekko ubite
mak do posypania

W misce rozmieszać drożdże z ciepłą wodą. Pozostawić na 5 minut. Dodać pozostałe składniki i miksować całość przez około 5 minut (końcówki haki) do wyrobienia gładkiego ciasta. Uformować kulę, posmarować ją olejem i pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia (na około 1 godzinę). Ciasto podzielić na 16 części i uformować z nich okrągłe bułki. Ja każdą część podzieliłam na dwie, uformowałam po dwa wałeczki i splotłam jak chałki. Bułeczki ułożyć na blasze i pozostawić na 20 minut do ponownego wyrastania. Posmarować jajkiem i posypać makiem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piec na złoto (około 10-15 minut).



Przepis z książki "The great scandinavian baking book" Beatrice Ojakangas.

Komentarze

  1. ..ale przygotowałaś pyszne śniadanko....

    OdpowiedzUsuń
  2. Skandynawskie, szwedzkie, duńskie ...i do tego apetyczne...- zlituj się kobieto...! Toż zawału niebawem dostanę z tej całej tęsknoty... ;), bo tak samo wsiadłabym na prom... Albo... albo... tez sobie coś skandynawskiego upiekę - a co...!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tu oficjalnie wobec świadków oświadczam przyznaję najwyższa nagrodę za te drożdżaki skandynawskie dla Pani Lo, ja nie potrafię obok tych twoich drożdżowych bułeczek obejść obok
    Te są cudowne ,ale te co były wczoraj czy przedwczoraj tez :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Do takich bulek najbardziej lubie slodkie dodatki - miod, powidla... Skandynawowie na chlebach i bulkach sie znaja, wiec jestem pewna, ze i te sa pyszne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te bułki! a dla mnie tym bardziej świetne, bo uwielbiam wszystko co skandynawskie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skandynawia mnie fascynuje. Tamtejsza kultura, 'przejrzystość', kuchnia... Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zawitać na dłużej w tamtejsze strony.

    Bułeczki są doskonałe. Najlepsze na śniadanie...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jajka na miękko to moje ulubione niedzielne śniadanie :) Lubię do tego świeżą bułeczkę, dlatego cieszę się, że to prosty przepis :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lo! Bułki na śniadanie - TAK!Ale za jajko muszę podziękować;P Zmora dzieciństwa, która wciąż mi towarzyszy...Ale co tam jajka, bułki piękne i jak tylko wyzdrowieję ja i cała reszta rodziny upieczemy sobie takie na wspólne ZDROWE śniadanie!
    Całusy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Skandynawskie kraje ciągną mnie, przyciągają do siebie jak magnez. a jeśli sa tam takie bułeczki... chcę tam jechac jeszcze bardziej!

    OdpowiedzUsuń
  10. Gdy byłam mała, też słuchałam radia dzieciom:) A ciepłe, własnoręcznie upieczone bułki na śniadanie - tak, to jest to! Mam nadzieję, że kiedyś znajdę tyle samodyscypliny, by wstać o świcie i je wykonać, póki co ograniczę się więc co wyrażenia podziwu, że Ty to robisz:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. od razu pomyślałam o niedzielnym niespieszym śniadaniu...

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne te bułki..musze sie wkońcu zabrac za drożdżaki!..Ah parę lat temu miałam okazję byc 3 m-ce w Kopenhadze..piekne wspomnienia...tęsknie :( Ale oni mistrzami są w kanpakach smørrebrød....chyba o tym napiszę...Pozdrawiam i zapraszam do mnie na spacer po pewnym ogrodzie...

    OdpowiedzUsuń
  13. Lo fantastyczny kształt :) i pięknie wyrosły!! Na pewno zrobię i to już niedługo. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  14. W wielu duńskich domach panuje tradycja niedzielnego śniadania - choć na codzień oni jedzą ciemny, pełnoziarnisty chleb (rugbrod), to w niedziele właśnie rozpieszczają się świeżutkimi (piekarnie są otwarte w niedziele rano) bułkami:-) I Twoje są takim idealnym niedzielnym śniadaniem:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne bułki sąsiadeczko. I jajko mniam, lubię takie sniadania.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham Danię i te bułki też - mają piękną formę, a jak wiadomo Dania to stolica światowego designu.
    Twoje bułki na pewno zachwyciłyby niejednego Duńczyka.:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. kusząca propozycja śniadaniowa!

    OdpowiedzUsuń
  18. Looo... Jak cudnie je splotłaś.. Mówią szczerze, ładniejszych bułeczek to ja chyba nie widziałem.. Genialny wypad musieliście mieć.. Zima, morze i...tyle skandynawskich pyszności.. Nic tylko wakacjować:)))

    OdpowiedzUsuń
  19. rozpocząć dzień od takich bułek - bezcenne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pysznie wyglądają te bułeczki.
    Opowieść taka że tylko wsiadać i czuć kołysanie morza pod stopami :)
    Pozdrawiam zimowo :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wierzę, że bułki są pyszne, bo robię takie od lat bez przepisu duńskiego. Tylko drożdże daję świeże.Wszystko inne tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jajko na miekko zawsze i wszedzie Lo, byleby takie "od baby" :-) A buleczki - pieknie zaplecione, tez poprosze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.