Włoska baba panettone... w Mediolanie?
Każdy kraj ma swoje własne wypieki świąteczne. We Włoszech są to baby panettone i pandoro. O tym drugim cieście napiszę wkrótce. Dzisiaj czas na pannetone, wysoką drożdżową babę pełną aromatu cytryn, pomarańczy i rodzynek Tradycyjnie ciasto to wymaga prawie pięćdziesięciu godzin przygotowań. Z tego względu większość tych ciast produkowanych jest przez znane włoskie firmy i słynne cukiernie. Mało kto przyrządza ją w domu wg tradycyjnej czasochłonnej receptury. Przepisów jest wiele, postanowiłam wypróbować do świąt kilka z nich. Dzisiaj pierwszy z nich autorstwa Rose Gray i Ruth Rogers River Cafe. Ciasto jest niezwykle aromatyczne, delikatne, pachnące, maślane i ...pyszne. To przepis, do którego będę wracać.
O historii panettone napiszę wkrótce. Teraz biegnę spać, bo za parę godzin wsiadam do samolotu (jeżeli śnieżyce i wiatry nie pokrzyżują mi planów) do Mediolanu. Będę próbować najlepszych bab, poznawać ich sekrety i uczyć się robić najlepsze. W końcu to z Mediolanu pochodzi to ciasto i tradycyjnie pieczone jest w grudniu i styczniu.
Trzymajcie kciuki, żeby znowu nie odwołali lotów. Wracam za parę dni.
4 łyżki mleka
400 g mąki pszennej (typ"00" lub 550)
100 g drobnego cukru
250 g miękkiego masła
2 duże jaja
7 żółtek
2 rdzenie z lasek wanilii
skórka starta z 1 cytryny
skórka starta z 1 pomarańczy
1 łyżeczka soli
80 g jasnych rodzynek namoczonych w rumie przez noc
70 g kandyzowanej skórki pomarańczowej (przepis znajdziecie tutaj)
60 g kandyzowanej skórki cytrynowej
Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową. W miseczce robimy zaczyn drożdżowy. Mieszamy letnie mleko, 1 łyżkę mąki i 1 łyżeczkę cukru. Odstawiamy na 15 minut. W drugiej misce miksujemy masło z resztą cukru, startymi skórkami z cytrusów i wanilią. Kiedy jest puszyste dodajemy, cały czas miksując, po jednym jajku i żółtku. Do gładkiej masy dodajemy mąkę, sól i zaczyn drożdżowy. Końcówkami do ciast drożdżowych (haki) miksujemy całość przez 10 minut. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie dodajemy kandyzowane skórki i odsączone rodzynki i miksujemy (końcówki haki) przez kolejne 10 minut. Ciasto przekładamy do formy do panettone (średnica 20 cm) i odstawiamy do wyrośnięcia przez 2 godziny. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C i wstawiamy ciasto. Pieczemy je przez 15 minut, zmniejszamy tmperaturę do 175 stopni i dopiekamy przez 35-45 minut. W połowie pieczenia wierzch przykrywamy folią aluminiową. Pozostawiamy do wystudzenia. Jeżeli nie macie formy do panettone, ciasto możecie upiec w tortownicy, której brzegi wykładamy wysokim kołnierzem z papieru do pieczenia.
100 g drobnego cukru
250 g miękkiego masła
2 duże jaja
7 żółtek
2 rdzenie z lasek wanilii
skórka starta z 1 cytryny
skórka starta z 1 pomarańczy
1 łyżeczka soli
80 g jasnych rodzynek namoczonych w rumie przez noc
70 g kandyzowanej skórki pomarańczowej (przepis znajdziecie tutaj)
60 g kandyzowanej skórki cytrynowej
Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową. W miseczce robimy zaczyn drożdżowy. Mieszamy letnie mleko, 1 łyżkę mąki i 1 łyżeczkę cukru. Odstawiamy na 15 minut. W drugiej misce miksujemy masło z resztą cukru, startymi skórkami z cytrusów i wanilią. Kiedy jest puszyste dodajemy, cały czas miksując, po jednym jajku i żółtku. Do gładkiej masy dodajemy mąkę, sól i zaczyn drożdżowy. Końcówkami do ciast drożdżowych (haki) miksujemy całość przez 10 minut. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę. Po tym czasie dodajemy kandyzowane skórki i odsączone rodzynki i miksujemy (końcówki haki) przez kolejne 10 minut. Ciasto przekładamy do formy do panettone (średnica 20 cm) i odstawiamy do wyrośnięcia przez 2 godziny. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C i wstawiamy ciasto. Pieczemy je przez 15 minut, zmniejszamy tmperaturę do 175 stopni i dopiekamy przez 35-45 minut. W połowie pieczenia wierzch przykrywamy folią aluminiową. Pozostawiamy do wystudzenia. Jeżeli nie macie formy do panettone, ciasto możecie upiec w tortownicy, której brzegi wykładamy wysokim kołnierzem z papieru do pieczenia.
Przepis z książki "The River Cafe. Classic italian cookbook" Rose Gray i Ruth Rogers.
A jak wyglada w srodku? Moglabys pokazac?
OdpowiedzUsuńPieknie ci wyroslo panetonne! Ja w tym roku tez sie przymierzam, zobaczymy, co mi z tego wyjdzie...
OdpowiedzUsuńhihihi,ja tez mam panettone upieczona wlasnie,ale wpis dopiero dzis wieczorem dam rade zrobic :) moja chyba tak duza nie wyrosla,no i formy do panettone tez nie mialam-robilam "kominek" z papieru do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada ta Twoja baba :)
Usciski :)
Moj nauczyciel wloskiego narzekal ostatnio, ze u nich tylko panettone na swieta... :) On strasznie lubi niemiecka tradycje pieczenia swiatecznych ciasteczek i bardzo sie cieszy, kiedy zostanie nimi obdarowany. A kiedy je dostaje smieje sie i mowi, ze to jest "corruzione" (korupcja:)) Ja za to chetnie sprobowalabym takiej panettone. Mam nawet w planach jej upieczenie. Tymczasem pozachwycam sie Twoja i zycze szczesliwej podrozy :)
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim życzę powdzenia w obie strony i zazdroszczę tego wypadu:) 50 godzin przygotowań, nic dziwnego, że nawet w TK Maxx można kupić gotowe:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takiej podróży! Czekamy na relację
OdpowiedzUsuńpycha! do tej pory najlepsze jadłam w Mediolanie i marzę o powrocie :)
OdpowiedzUsuńBaba zachwycająca! Te włoskie, sklepowe, uwielbiam, mimo że sklepowe. Trochę się boję piec ją w zwykłej tortownicy, tak jak polecasz - nie wyleje się???
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu w Mediolanie!
Baw się dobrze i przywieź ze sobą jakieś panettone, bo to pewnie zniknęło w try miga :)
OdpowiedzUsuńA dziekuje za zdjecie srodka :-) Chcialam zobaczyc strukture ciasta, choc nie za bardzo widac. Sprobuje jednak tylko kupie forme. Dzisiaj szukalam i nie znalazlam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyrosła pięknie!! Spokojnego lotu i udanej nauki ;)))
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo profesjonalnie i bardzo pysznie
OdpowiedzUsuńJak dla mnie super. Przywołuje jakiś wspaniały klimat :)
OdpowiedzUsuńPołamania skrzydeł!
OdpowiedzUsuńWróć już wróć!
Lo To Ty jednak na wakacje nie żartowałaś z tą wyprawą ;))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Lo,
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszcze tego Mediolanu, a babke sobie upieke i bedzie mi od razu lepiej, choc tak tutaj u nas zimno...pozdrawiam serdecznie
Anna
Lo, wspaniale panettone! A czy ta baba jest raczej sucha czy wilgotniejsza? Zazwyczaj trafialam na takie suchsze, ale odkad zaba powiedzial mi ze sa wilgotne, ciezkie i pyszne to poluje na taki przepis :) Usciski sle!
OdpowiedzUsuńburuuberii,
OdpowiedzUsuńzdecydowanie jest to baba wilgotna. Ja nie znoszę suchych drożdżowych ciast. Do przechowywania dobrze ją włożyć w folię, bo zacznie obsychać. Ma sporo masła w sobie,a sprzyja to wysychaniu.Jednocześnie masło daje tę ciężkość i aromat.
Fantastic items from you, man. I've take note your stuff previous to and you are simply too magnificent. I really like what you have bought here, really like what you are stating and the way in which you assert it. You make it entertaining and you still take care of to keep it smart. I can not wait to learn much more from you. That is actually a wonderful web site.
OdpowiedzUsuńHere is my site : grumpy cat
dzisiaj upiekłam i wyszło fantastyczne :-)
OdpowiedzUsuń