Pandoro - włoska tradycja świąteczna.
Włoskie święta to nie tylko baba panettone. To także pandoro (pan d'oro) czyli drożdżowa, maślana babka pieczona w formie w kształcie gwiazdy, z wierzchu obsypana cukrem pudrem z dodatkiem wanilii. W czasie pobytów we Włoszech zawsze kupowaliśmy panettone, pandoro zostawiając innym. W tym roku przyszedł na nią czas i powiem szczerze, że się zakochałam w tym smaku. Ciasto jest niezwykle aromatyczne, ciężkie, wilgotne i pachnące fantastycznie. Ma nieziemski smak. To teraz moje ulubione ciasto drożdżowe. Oryginalny przepis, z którego robiłam swoją babkę wymaga poświęcenia jej trochę czasu. Nie pracy, ale właśnie czasu. Nagrodą jest fantastyczne ciasto. Maślane, bogate w smaku pandoro z przepisu z Werony.
Pandoro di Verona.
350 - 450 g mąki pszennej (najlepiej typu "00" manitoba ew typu 550)
200 g masła (40 g rozpuszczonego i 160 g zimnego)
2 jajka
2 jajka
3 żółtka
4 łyżki mleka
15 g świeżych drożdży
150 g cukru
2 łyżki koniaku lub armagnacu
rdzeń z jednej laski wanilii
1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
cukier puder z dodatkiem wanilii do bsypania ciasta
masło i cukier do formy
mąka do podsypania wałkowanego ciasta
I dzień
W misce wymieszać drożdże z mlekiem i 50 g mąki. Pozostawić tę mieszaninę w cieple (około 26 stopni C) na 1 godzinę i 15 minut. Ja swoją wstawiłam do piekarnika z nastawioną temperaturą 30 stopni C i lekko uchylonymi drzwiczkami piekarnika.
Po tym czasie włożyć do miski zaczyn, 300 g mąki, rozpuszczone masło, cukier, koniak, wanilię, jajka i żółtka. Wyrabiać wszystko mikserem (końcówka haki) przez około 10 minut. Jeżeli ciasto jest bardzo rzadkie należy dodać resztę mąki. Ciasto w misce przykryć ściereczką i zostawić na 12 godzin w temperaturze 20 stopni.
II dzień
Ponownie wyrabiać ciasto przez 10 minut mikserem (końcówka haki). Ciasto wyłożyć na oprószony mąką blat (robiłam to na stolnicy silikonowej), obsypać je z wierzchu mąką i rozwałkować na prostokąt grubości 1 - 1,5 cm. Schłodzone masło pokroić na kawałki, położyć je na folii spożywczej, przykryć je drugim kawałkiem folii spożywczej i rozwałkować na prostokąt wielkości 1/3 prostokąta z ciasta. Prostokąt z masła położyć na środku prostokąta z ciasta. Złożyć całość. Najpierw na masło nakładamy jeden wolny bok z ciasta, a potem drugi. Ciasto lekko rozwałkować na prostokąt i ponownie je złożyć na 3 części jak poprzednio. Zawinąć je w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 20 minut. Po tym czasie powtórzyć proces składania i wałkowania*. Ponownie schłodzić je w lodówce przez 20 minut. Ponownie je rozwałkować, złożyć, rozwałkować i złożyć i uformować z niego kulę. Ciasto włożyć łączeniem do dołu do formy** wysmarowanej masłem i wysypanej cukrem. Pozostawić je w temperaturze 28 - 30 stopni C do wyrośnięcia. Powinno wyrosnąć do brzegów formy. Trwa to kilka godzin. Wyrośnięte ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Piec je przez 40 minut. Upieczone pozostawić do wystudzenia w formie. Podawać obsypane cukrem pudrem z dodatkiem wanilii.
* przy każdym następnym wałkowaniu i składaniu zmieniamy kierunek
** forma do pandoro na ciasto o wadze 750 g.
Wspaniale wygląda. Tez ją mam w planach ale nie wiem czy potem to wszystko co zaplanowałam zjemy:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pandoro, choć jadłam tylko kupne. Twoje na pewno wspaniałe.
OdpowiedzUsuńForemkę, to naprawdę masz niesamowitą! A opis babki sprawił, że naprawdę stałam się głodna. Ciężka, maślana, wilgotna, aromatyczna... Czyż to nie jest to, czego zawsze szukam w ciastach?..
OdpowiedzUsuńbardzo puchata ta tradycja.
OdpowiedzUsuńNiezła babka z... tego ciasta ;))
OdpowiedzUsuńZakładam, że smak można mierzyć wysokością!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda. Bardzo świątecznie.
pozdrawiam
M,
Uff..witam ponownie;)) I od razu przejdę do zachwytów;)) Lo! Jak zwykle czytasz w moich myślach.. Już z miesiąc temu zaplanowałem, iż na świątecznym stole obok wielu tradycyjnych wypieków, stanie włoskie ciacho drożdżowe.. Panettone, tudzież Pandoro właśnie... Gdy zobaczyłem u Ciebie przepis na tą pierwszą, podjąłem decyzję. Ten widok, te zdjęcia... No a poza tym, nie mam odpowiedniej formy do pandoro. Uwzględniłem już nawet Twoje Panettone w zakupach świątecznych...jednak, gdy przeczytałem dziś zdanie: 'To teraz moje ulubione ciasto drożdżowe' już zdążyłem o nie zapomnieć..teraz liczy się tylko pandoro... Tylko proszę, powiedz mi, czy forma do Panettone zda przy tej babce egzamin??? Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńno, to jest najlepsza babka na świecie ,a tobie wyszła śpiewająco wręcz
OdpowiedzUsuńLo, wiesz, że Cię podziwiam za te wszystkie piękne i pyszne specjały? Wiesz? No to już wiesz - podziwiam całym sercem:)
OdpowiedzUsuńWiosenko,
OdpowiedzUsuńja ją upiekę też po świętach. Nie da się zjeść wszystkiego, a po świętach też miło piec pysznośći.
Anno Mario,
oj tak. To jest bardzo udane pandoro. Zajmuje trochę czasu, ale efekt jest wspaniały.
Zaytoon,
dziękuję Ci w imieniu foremki. Nachodziłam się za nią. Niestety nie jest łatwo ją kupić. A smak ciasta jest genialny.
Asiejo,
puchata i czasochłonna. Ale warta pracy.
Zemfiroczko,
oj niezła, a jak szybko... zniknęła.
Moniko,
coś w tym jest. Przeważnie nie piekę takich wysokich bab, ale ta... jest najlepsza i najwyższa.
Spencer,
jak miło, że wróciłeś. Pandoro i panettone są zupełnie inne. Nawet strukturę ciasta mają inną. Panettone jest wilgotne, ze skórkami i rodzynkami, maślane i wilgotne. Można je upiec w małej tortownicy z dorobionym z papieru do pieczenia przedłużeniem wysokości boków. Pandoro lepiej upiec w formie do babki, a najlepiej metalowej. Ścianki formy po wysmarowaniu masłem i wysypaniu cukrem zmieniają się w trakcie pieczenia w chrupiącą skorupkę. Ciasto jest ciężkie i bogate w smaku i konsystencji. Dodatek aromatycznego alkocholu jest super. Panettone jest łatwiejsze i prostsze w robieniu. Do pandoro trzeba użyć najlepszego masła, żeby w czasie wałkowania rozciągało się w cienką warstwę, a nie kruszyło. Wybrałeś już które?
Margot,
ta babka to teraz moja wielka miłość. Zapachy rozchodzące się po domu w czasie pieczenia są niesamowite.
Ewelajno,
ale sprawiłaś mi wielką radość i przyjemność. Serdecznie Ci dziękuję. Buziak.
Wiesz, ze ja nawet nie slyszalam o tej babce? :) Ciesze sie, ze moglam o niej u Ciebie przeczytac. I zobaczyc jak pysznie wyglada. Zamarzyl mi sie kawaleczek takiej babeczki do porannej kaw. To byloby wspaniale sniadanie :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow, wspaniale! Moje foremki juz od jakiegos czasu czekaja na uzycie... ;)
OdpowiedzUsuńPS. Edycja literowek powyzej...
wyszedł wspaniały smakowo gniot :/ co zrobiłam nie tak droga redakcjo ?
OdpowiedzUsuńLeloop,
OdpowiedzUsuńprzychodzi mi do głowy kilka przyczyn. Ciasto za długo rosło w blasze i "przerosło" lub za krótko, piekarnik był za gorący, ciasto uległo wstrząśnięciu przy wkładaniu do piekarnika. Robiłam je już kilka razy i zawsze się udawało. Dobrze, że chociaż smak był OK. Pozdrowienia od redakcji.
stawiam na "za krótko", choć rosło 3 godziny.
OdpowiedzUsuńspróbuje jeszcze raz :)
upiekłam i wyszło wspaniale!!! super przepis :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. Dziękuję za wiadomość.
OdpowiedzUsuńCzy technika dodawania masła jest istotna, tzn. to zagniatanie i wałkowanie? Czy nie można po prostu zagnieść z masłem?
OdpowiedzUsuńWażna jest ta metoda. Zmienia to strukturę ciasta. W prawdziwym Pandoro musi tak być.
UsuńDzis upieklem - zona zachwycona - tylko za szybko znika :) Pycha !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSkąd masz formę do Pandoro ??
OdpowiedzUsuńSkąd masz formę do Pandoro ??
OdpowiedzUsuńZ Włoch.
Usuń