Nadziewany schab z jesiennym nadzieniem. Jeszcze raz żurawina.


W moim sklepie mam ogomny wybór wędlin. Kilkadziesiąt rodzajów, a smak... jeden.  W większości są to wędliny typu z jednego kilograma mięsa, dwa kilogramy czegoś wędlinopodobnego. Nazwy ich są niesamowite. Zaczynając od szynek babuni, dziadunia, teściowej, domowej, jak za Gierka, staropolskiej, tradycyjnej, staroświeckiej.... do włoskiej, francuskiej, podlaskiej, poznańskiej... Wszystkie takie same, wszystkie niezjadliwe. Czasami kupuję wędliny w sklepach z ekologiczną żywnością albo w delikatesach sprowadzane z różnych części Europy. Przeważnie jednak piekę sama różne mięsa. Lubimy zjeść je na zimno, cienko pokrojone. Jednym z takich mięs jest dzisiejszy faszerowany schab. Nadzienie jest typowo jesienne czyli jabłka i suszone żurawiny. Ten schab jest pyszny zarówno na zimno, jak i na ciepło. Mięsa piekę przeważnie w żeliwnym garnku lub w rzymskim garnku. Jeden i drugi są idealne do takich wypieków. W rzymskim garnku w czasie pieczenia powstaje pyszny sos, który po zastygnięciu zmienia się w galaretkę. Do tego w rzymskim garnku nie można niczego spalić, ani przepiec. Czy piekę mięso godzinę, czy trzy, to zawsze jest ono idealnie soczyste i miękkie. Trzeba tylko pamiętać o 20 minutowym namoczeniu garnka w wodzie.



Schab z nadzieniem żurawinowo jabłkowym.
Cranberry apple stuffed pork loin.

1 schab (1,2 - 1,5 kg)
sól morska
pieprz
2 wyciśnięte ząbki czosnku
1 łyżeczka posiekanego świeżego rozmarynu

nadzienie
1 szklanka bułki pokrojonej w 1 cm kostkę
1/2 szklanki bulionu drobiowego
1 szklanka jabłka obranego i pokrojonego w kostkę
1/3 szklanki (50 g) suszonych żurawin
1/3 szklanki (50 g) posiekanych orzechów włoskich
1/4 szklanki drobno posiekanej szlotki, ew. cebuli
2 łyżki syropu klonowego, ew. miodu
1 łyżeczka posiekanego świeżego rozmarynu

6 plastrów wędzonego boczku


Nagrzać piekarnik do 190 stopni. Jeżeli będziemy piec mięso w rzymskim garnku to nie nagrzewamy piekarnika. Rzymski garnek wstawiamy zawsze do zimnego piekarnika. Dwie części garnka zalewamy wodą i pozostawiamy do namoczenia na 20 minut. Po tym czasie wodę wylewamy.
Umyty i osuszony schab rozkrawamy na 1 cm prostokąt. Nacieramy go czosnkiem, solą, pieprzem i rozmarynem. Wszystkie składniki nadzienia mieszamy w misce i rozkładamy na całym płacie mięsa. Mięso zwijamy jak roladę. Na wierzchu obkładamy plastrami boczku i związujemy. W kładamy do naczynia do zapiekania z przykrywką i wstawiamy do piekarnika. Jeżeli nie pieczemy w rzymskim garnku, to na dno naczynia wlewamy około 1/2 szklanki bulionu, wody lub białego wina. Pieczemy do miękkości i zrumienienia mięsa około 1,5 godziny.


Komentarze

  1. Lo, jakie pyszności! Ale wiesz, że ja nadal nie mogę trafić na żurawinę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Babcia zabila świnię, mam dużo schabu w domu (wiem, to brutalne ale stąd się bierze mięso_. Do Krakowa przywiozłam mały kawałeczek, zresztą ile mogą zjeść dwie osoby? W każdym razie nie mam co zwijać ale Wam na pewno smakowało!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lo, a ja po powrocie z urlopu wezmę się za to, bo wygląda smakowicie:)
    Dobrych snów!

    OdpowiedzUsuń
  4. alez cudnie on wyglada!!wspaniale nadzienie,super zrolowana,niezwykle apetyczne nadzienie ma :)moze teraz w okolicy swiat sie skusze na cos takiego,bo masz racje,te kupne niezaleznie od nazwy smakuja tak samo-czyli nijako....
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. tak masz racje Lo, bardzo mi smutno gdy przyjeżdżam do Polski i widzę a właściwie smakuje, jak nasza wspaniała wędliniarska tradycja jest zaprzepaszczana :(
    a jeszcze mi smutniej gdy we Francji czy w Hiszpanii idę na rynek i od roześmianego sprzedawcy kupuje kawałek wspaniałej szynki, która pachnie, ma smak i nie składa się w 90% z wody. myślę sobie wtedy czy i u nas tak kiedyś będzie ?
    Twój schab wygląda smakowicie i z pewnoscia taki jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne są te jesienne smaki.

    OdpowiedzUsuń
  7. z żurawiną taki schabik to kwintesencja jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja sobie taki schab upieke :) Garnek rzymski stoi zapomniany w czelusciach szafki wiec pewnie bedzie mu milo, jak sobie o nim przypomne :) Tym bardziej, ze takie miesko i ja lubie. A wedlin nie kupuje bo nie moge zniesc tego, ze sa takie slone (ile oni pakuja tam soli? kilogramy? :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda pięknie. Czy sądzisz, ze można zastąpić schab polędwica wołową?

    OdpowiedzUsuń
  10. Kanapka z taką wędliną własnej roboty to czysta przyjemność. Dobrze wiem, jak trudno znaleźć coś naprawdę dobrego w sklepie - istna loteria. Bo jeżeli nawet jakaś wędlina dobrze wygląda "na oko" to wcale nie znaczy, że tak samo smakuje i na drugi dzień nie zrobi się niejadalna.
    Bardzo chętnie wypróbuję Twój przepis z żurawiną, bo wygląda tak, że zaczęło mi nagle burczeć w brzuchu ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. ale cudnie wyglada:) i na pewno smakuje rewelacyjnie, bo co domowe miesko to domowe, a nie jakies kupne wedlinopodobne.

    OdpowiedzUsuń
  12. Święta racja, to co piszesz o wędlinach lo - ja już prawie żadnej nie kupuję, jedynie od pana Suma - znajomego wędzarza, ale rzadko, bo pan Sum jest daleeeko niestety.. Na szczęście można upiec w domu :) Twój schab musi być pyszny z takim nadzieniem, taki nawet świąteczny bym powiedziała :)

    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj tak - mięsko z garnka rzymskiego nie ma sobie równych. i do tego z żurawinką... hmm - potraktuję tak swój dziki schabik!

    OdpowiedzUsuń
  14. No popatrz i ja dzisiaj schabik wrzuciłam do siebie - ten mój wprawdzie taki z wiosny jeszcze :) Musze koniecznie i Twój wypróbować, bo dobra wędlina to tylko taka domowa :)
    Buziak cieplutki Kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Pieczone schaby to doskonała alternatywa dla plastików ze sklepów.
    A najlepsze w nich jest to, że tak strasznie to się nie trzeba narobić.

    Pięknie się prezentuje
    pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lo, chce mi sie smiac do rozpuku po przeczytaniu Twego pierwszego zdania, ale to smutne zarazem... Ale moze nie, bo mozemy poszalec z miesem? :) Jak zwykle u Ciebie niebanalna pieczen! Pozdrawam cieplo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo smakowity przepis, na pewno do wykorzystania. Tylko na razie nie mogę sobie wyobrazić jak rozkroić ten schab na prostokąt;(
    Może muszę stanąć z nim twarzą w twarz;)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Och jaki niezwykły przepis !
    Coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Pieknie wygląda, dodaję do wypróbowania ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.