Kugelhopf czyli alzacka baba drożdżowa.


Im zimniej jest na dworze, tym więcej drożdżowych ciast piekę u mnie w domu. To dzisiejsze pojechało z moim mężem tam gdzie mróz i śnieg. Taka domowa słodkość dla zmarzniętych narciarzy.

Kugelhopf (kouglof, gugelhopf) to tradycyjna baba drożdżowa pochodząca z Alzacji. Delikatnie słodkie ciasto z chrupkim, słodkim wierzchem i z lekkim aromatem pomarańczy. Przepis  Pierre  Hermé dostał od swojego ojca, M. Hermé, cukiernika z alzackiego miasta Colmar. Jadłam już w swoim życiu niejedną babę kugelhopf. Jedne były lepsze, inne gorsze. Nie byłam nimi zbytnio zachwycona. Przeważnie były dość suche. Ta jest najlepsza z nich. Oczywiście, jak każdy wypiek z taką ilością masla, najlepsza jest świeżo upieczona. Jak chcecie ją przechować dłużej, dobrze jest owinąć ją folią spożywczą. Świetnie smakują zrobione z niej tosty francuskie.

Bazą tej receptury jest ciasto na brioche. Można z niego upiec  rodzynkowe bułeczki (6 bułeczek, pieczonych 12-14 minut w temperaturze 220 stopni), dużą śniadaniową brioche pieczoną w prostokątnej formie o długości 18 cm (pieczoną 25 minut w 180 stopniach) albo małe brioche w foremkach (12-14 minut w 200 stopniach). Ciasto uniwersalne.
Początkowo z pewnym niepokojem podeszłam do proporcji masła i mąki. Mimo tych wątpliwości postanowiłam zaufać autorowi. W końcu nigdy wcześniej mnie nie zawiódł swoimi przepisami. Nie zawiódł mnie i tym. Kawałek ciasta, domowa konfitura i kubek kawy, mleka, kakao, herbaty... Pysznie...



Kugelhopf

ciasto brioche
250 g mąki pszennej (typ 550)
6 g świeżych drożdży albo 3,5 g suszonych
50 g drobnego cukru
4 jajka
1/2 łyżeczki soli
200 g masła w temperaturze pokojowej

125 g jasnych rodzynek
25 ml ciemnego rumu
20 g płatków migdałowych
masło do wysmarowania formy

na wierzch ciasta
40 g masła
25 g drobnego cukru

syrop
100 ml wody
150 g cukru
15 g mielonych migdałów
1/2-1 łyżka wody z kwiatów pomarańczy

Rodzynki zalać rumem, przykryć folią spożywczą i zostawić na noc. Do miski wsypać mąkę, dodać drożdże, 2 jajka i cukier. Wyrabiać ciasto mikserem (koncówki haki) przez 3 minuty. Dodać pozostałe jajka i sól, wyrabiać przez kolejne 3 minuty. Cały czas miksując dodawać po kawałku masła. Następny kawałek masła dodawać, gdy poprzedni całkowicie połączy się z ciastem. Pod koniec wyrabiania dodać odsączone z rumu rodzynki. Na tym etapie ciasto jest klejące. Wyrobione ciasto przykryć folią spożywczą i pozostawić do wyrośnięcia na 2-3 godziny. Ciasto odgazować kilkakrotnie uderzając w nie pięścią. Ponownie przykryć i wstawić do lodówki na 1 1/4 godziny. Formę do babki z kominkiem (23 cm) wysmarować masłem i obsypać dno i boki płatkami migdałowymi. Ciasto przełożyć do formy, przykryć je ściereczką i zostawić do ponownego wyrośnięcia na 1 1/2 godziny. Ciasto wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec je przez 35 minut. W czasie kiedy się ono piecze, roztopić masło i przyrządzić syrop. Do rondelka wlać wodę, dodać cukier i gotować przez 2 minuty. Dodać mielone migdały i wodę z kwiatów pomarańczy. Wymieszać i wystudzić. Jeszcze gorące ciasto wyjąć z formy na kratkę,  posmarować je roztopionym masłem, polać  syropem i obsypać całość cukrem. Pozostawić do całkowitego wystudzenia.
 

Przepis Pierre Hermé z książki "Cook's book".

Komentarze

  1. Lo, dopiero ciasto dla narciarzy piekłaś. A tu kolejne wspaniałe! Nie oprę się i upiekę pewnie w weekend.Mam taką ochotę na drożdżowe.Pachnie mi tu bezwstydnie...
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo atrakcyjna i maslana. Dla narciarzy w sam raz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie mocno maślane, drożdżowe wypieki.. Piekłem swego czasu brioche, właśnie od Herme...i były bajeczne.. Co jak co, ale i na drożdżowym cieście się zna;))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. im więcej masełka tym lepiej dla drożdzowego xD
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lo! A ja nigdzie nie wyjeżdżam, ale chcę taką babkę! Chcę! Właśnie teraz, w środku nocy! Zrobisz mi?:))) Czy mam sama jutro upiec?!
    Dobrych snów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudnie się błyszczy kryształkami cukru.

    OdpowiedzUsuń
  7. jej jakbym zjadła takiej baby i jeszcze mi Droga Pani Lo przypomniała ,że ja choruję na taka foremkę
    http://www.forlessthanever.com/product.php?ASIN=B0012PW58W

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię dodatek rodzynek do ciast :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepysznie się prezentuje ta babeczka! Wierzch bym zjadła w pierwszej kolejności!

    serdeczności
    M.

    OdpowiedzUsuń
  10. Amber,
    mojemu narciarzowi upiekłam na drogę niejedno. Jak masz ochotę na taką wersję ciastową dodaj trochę więcej cukru.

    Anulka,
    narciarze byli bardzo zadowoleni. Masła w cieście jest dużo, ale to daje dużo smaku temu wypiekowi.

    Spencer,
    PH zna się i na drożdżowym. Ja zaczynam czekać kiedy jakiś jego przepis mnie rozczaruje. Skorzystałam z kilkudziesięciu jego receptur i wszystkie były świetne. Jedyne jakie mnie nie pociągają to te na makaroniki z dodatkiem ketchupu i korniszonów oraz makaroniki z kawiorem.

    viridianko,
    to prawda. Ja lubię takie "bogate" drożdżowe ciasta.

    Anno-Mario,
    muszę o tym pomyśleć. A może chcesz to, które dzisiaj piekę.

    Asiejo,
    prawda. Wygląd i smak ma niezły.

    Margot,
    ale fajna. Adres www. też fajny. Dzięki.

    Paulo,
    nie wszyscy tak lubią, a takie nasączone są pyszne.

    Gosiu,
    dziękuję Ci bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moniko,
    to tak jak ja wierzch Twojego chleba.

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo interesujący przepis.
    coś zupełnie innego, aczkolwiek bardzo ciekawego ;] wygląda smakowicie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również wierzch zjadłabym w pierwszej kolejności :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam przepis na taką babę, ale jakoś jeszcze się za nią nie zabrałam. Dobrze ma ten Twój mąż, narty i takie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ma ładny kolor dzięki syropowi! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie też, im zimniej, tym częściej drożdżowe w domu, zwłaszcza, że mąż jest wielkim miłośnikiem drożdżowego, zje wszystko, nawet mniej udane próby:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lo, fajne babki pieką fajne babki:).
    A taką babkę to w każdym momencie:) Zwłaszcza z tymi migdałami wcale nie zmielonymi:) Takie lubię najbardziej, bo chrupią:)
    Niech Narciarz wraca Ci cały i zdrowy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieprzyzwoicie tłusta, warta grzechu babeczka.
    Dobrze, że moim drugim hobby obok jedzenia jest bieganie ;-).
    Zdecydowanie wolę jednak tę ekspresową brioszkę, którą tak jak Ty chłodzę przez noc.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.