Jabłkowo i korzennie... na jesienny czas.
To był szalony tydzień. Z cyklu takich, kiedy wszystko układa się pod górkę. Kiedy robimy dwa kroki do przodu, to zaraz trzy do tyłu. Spadła na mnie masa dodatkowych spraw, takich do zrobienia na już, na wczoraj. Jednocześnie wszystko inne układało się nie tak jak powinno. Złośliwość przedmiotów martwych, prawo serii, przypadek. Nie ważne jak to się nazwie, ale jak na jeden tydzień było tego zbyt dużo. Poparzona dłoń, rozbite jajka na podłodze, wylana butelka oliwy, potłuczone talerze, rozbita forma do ciast, rozładowany akumulator w samochodzie (dzieci kochane, gaście mi lampki w samochodzie), wtedy gdy jestem spóźniona, a muszę szybko przewieźć półtorametrowy obraz, psująca się aparatura w pracy... mogę tak jeszcze długo. Kiedy o północy stałam w kolejce (!) w całodobowym punkcie ksero, to myślałam tylko o tym, że największym moim marzeniem jest znaleźć się w łóżku.
Bywają i takie tygodnie. Następny zacznę niestety z jednym krokiem w tył, a nie do przodu. Pocieszam się, że tylko z jednym.
Dzisiejszy przepis to taki z cyklu jesiennych ciast błyskawicznych. Na jutrzejsze święto w szkole. Karmelizowane jabłka w korzennym cieście. Szybko, smacznie i aromatycznie.
Zapraszam Was już na następny post o wspaniałym miejscu, które niedawno odkryłam. Do tego przepis, a w nim ser camembert, żurawina i ciasto fillo.
Korzenne ciasto z jabłkami.
Spiced Apple Cake
karmelizowane jabłka
2-3 (450 g) jabłka
2 łyżki masła
2 łyżki cukru (użyłam brązowego)
Przepis z książki: The Sweet Life: Desserts from Chanterelle autorstwa Kate Zuckerman.
ciasto
180 g masła w temperaturze pokojowej
180g brązowego cukru
180g brązowego cukru
4 żółtka
200g mąki pszennej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1/4 łyżeczk świeżo startej gałki muszkatałowej
1/2 szklanki (180 g) kwaśnej śmietany
karmelizowane jabłka
Jabłka obrać, pokroić na cztery części i wykroić gniazda nasienne. Następnie pokoić je w dość cienkie plastry. Na patelni rozgrzać masło, dodać jabłka i podsmażać je przez 2 minuty, mieszając od czasu do czasu. Dodać cukier i smażyć je przez kolejne 4-5 minut. Odstawić i wystudzić.
ciastoNagrzać piekarnik do 180 stopni. Formę posmarować masłem. W misce wymieszać mąkę, sól, proszek do pieczenia i sodę. W drugiej misce zmiksować na puszystą masę masło i przyprawy korzenne. Dodać dwa żółtka i miksować do połączenia się ich z masłem. Dodać kolejne dwa i postąpić tak samo jak z poprzednimi. Dodać połowę sypkich składników i znowu miksować. Dodać śmietanę i resztę sypkich składników. Do wymieszanego ciasta dodać jabłka i wymieszać całość łyżką. Wyłożyć do formy i piec około 50 minut. Ciasto pozostawić w formie do przestygnięcia na 10 minut, a następnie wyłożyć je n talerz do całkowitego wystudzenia.
Ja swoje ciasto piekłam w okrągłej formie z otworem w środku i obłożyłam je dodatkową porcją karmelizowanych jabłek.
Przepis z książki: The Sweet Life: Desserts from Chanterelle autorstwa Kate Zuckerman.
Lo, to ciasto wygląda niezwykle.I pachnie mi tu tak,ze chyba nie wytrzymam!
OdpowiedzUsuńMoże dojadę na to święto szkoły?
Mijający tydzień był u mnie też z tych, kiedy robi się krok w tył...Czekam na nadchodzący z nadzieją.
Miłego weekendu.
ale obłędne :-) zjadłabym go popijając kakao ;-)
OdpowiedzUsuńzawirowań nie lubię, kroków w tył.. też nie bardzo.
OdpowiedzUsuńale jabłkowo korzenne smaki bardzo.
czuję już jak wspaniale musi pachnąć - do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńuuuchu! co za zapach... juz czuję przez monitor!
OdpowiedzUsuńmniam... pyszene ciacho i jak ladnie wyglada z tymi jabluszkami:)
OdpowiedzUsuńskubana , jesteś , skubaniutka
OdpowiedzUsuńTo ciasto mi się przyśni, zresztą marze o tym
ciasto pysznie wygląda! życzę więcej szczęścia w kolejnym tygodniu :)
OdpowiedzUsuńJuż jeden problematyczny dzień potrafi dać się we znaki.. A jeśli się to pomnoży x7??? Masakra:// Cóż mi pozostaje..mogę Ci jedynie życzyć lepszej passy w nadchodzących dniach:)))
OdpowiedzUsuńCiacho świetne, z tymi jabłkami na wierzchu wygląda bardzo zachęcająco....choć szczerze przyznam, że z niecierpliwością czekam na następny wpis. Połączenie camemberta z żurawiną uwielbiam..ciekaw jestem, jaką rolę odegra ciasto fillo...
Ale za to ile satysfakcji, kiedy w kolejnym tygodniu się okazuje, że wszystkie te kroki do tyłu wybiegają naprzód...
OdpowiedzUsuńFajny przepis, idealny na jesienne chłody :)
Oj, bywają takie dni , całe tygodnie czasem, na szczęście mijają :)
OdpowiedzUsuńA ciasto jest cudne, te kawalki jabłek i kory cynamonowej - prześliczne - tylko schrupać :)
Pozdrowień moc i dobrego weekendu!
Piękne te jabłuszka z wierzchu! Aż mi zapachniało przez monitor!
OdpowiedzUsuńFantastyczne ciasto i przepiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę wypróbować - rozumiem, że w zwykłej okrągłej formie bez dziury też wyjdzie?;-)
OdpowiedzUsuńPieknie przybrane jest to ciasto, tak ze szkoda pokroic Lo :-))
OdpowiedzUsuń