Dla miłośników pieczonej papryki. Sos do makaronu z winem i szałwią.
Jesień to czas kiedy kupuję na targu bardzo duże ilości papryki i piekę ją, piekę... Uwielbiam taką pieczoną paprykę. Najczęściej robię ją marynowaną z oliwą, octem balsamicznym, ziołami i czosnkiem. Wykorzystuję ją też do zup i tart. Przykładowe przepisy znajdziecie tutaj i tutaj. Pieczona papryka bardzo dobrze sprawdza się jako baza do sosu do makaronu. Część takiej upieczonej i obranej papryki ląduje w zamrażalniku. Stanowi później składnik dla wielu dań w miesiącach kiedy nie jest już tak aromatyczna i tania.
Pasta z sosem z pieczonej papryki.
Roasted Red Pepper Pasta Sauce Recipe
3 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula drobno posiekana
sól
4 zabki czosnku posiekane
1 łyżka świeżej szałwii posiekana
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 1/2 szklanki czerwonego wina
4 szklanki pieczonej papryki (obranej ze skóry i gniazd nasiennych)
4 szklanki pieczonej papryki (obranej ze skóry i gniazd nasiennych)
1/4 łyżeczki wędzonej papryki*
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka cukru
starty ser (parmezan, pecorino, grana padano...)
makaronstarty ser (parmezan, pecorino, grana padano...)
Rozgrzać oliwę na patelni i usmażyć na niej cebulę na szklisto. Dodać czosnek i szałwię. smażyć przez 1 minutę. Dodać koncentrat i sól. Smażyć mieszając przez 2-3 minuty. Dodać wino, zwiększyć ogień na kuchence i mieszając doprowadzić do zagotowania. Dodać paprykę i dusić całość przez 10-20 minut mieszając od czasu do czasu. W tym czasie ugotować makaron al dente. Zmiksować całość sosu blenderem. Ja przeważnie miksuję tylko połowę, bo lubię jak są w nim kawałki warzyw. Sos ponownie przelać na patelnię. Doprawić papryką, pieprzem cayenne i solą. Można też dosypać łyżeczkę cukru. Wymieszać i ponownie zagotować. Dodać do sosu ugotowany makaron i wymieszać całość podgrzewając przez 1-2 minuty. Podawać od razu posypane tartym serem.
*wędzoną paprykę w proszku kupuję w sklepie Marks & Spencer.
a u mnie dziś [w domu, nie na blogu] zupa z pieczonej papryki :)
OdpowiedzUsuńHa! Coś idealnego dla mojej Mamy :)
OdpowiedzUsuńJeśli zdobędę gdzieś wędzoną paprykę na pewno jej to zrobię!
Lo, jaki piękny makaron:)i prosty przepis. Za każdym razem jestem pod wrażeniem Twojej pomysłowości:)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć niżej, bo mam zaległości...:)
Właśnie tak długo szukałam tej papryki, aż przywiozłam ją z Turcji. A dziś będąc w Marksie, nowo otwartym na Marszałkowskiej, zobaczyłam słoiczki z nią! Tak to bywa, jak nie ma to nie ma, a tak to urodzaj;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis a propos!
W lodówce mam zapas pieczonej papryki. Tak, jak Ty piekę ją pasjami.Jest do wszystkiego- zupy, sosu, na przystawkę...
OdpowiedzUsuńA makaron cudny!Z tym sosem idealny.
bardzo lubie pieczona papryke jesc jako antipasti lub wlasnie w sosie lub zupie-zawsze zyskuja na tym potrawy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
ale fajne świdry :)
OdpowiedzUsuńSwiderski swietne, jak sie taki makaron nazywa ? Sos rowniez, chociaz ja sie zawsze zniechecam obieraniem papryki ze skorki, chyba jeszcze nie doroslam do dan z papryki. Lo, u mnie dzisiaj bretonski far, moze wpadniesz ?
OdpowiedzUsuń;))
Serdecznie pozdrawiam.
świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńtak, tak, tak! już wiem co zrobię w weekend! uwielbiam czerwoną pieczoną paprykę
OdpowiedzUsuńtaki szałwiowy sos musi być super!
OdpowiedzUsuńTez w tych dniach paprykowałam i piekłam ...A u Ciebie i z dyni zapewne się cos pojawi ,przecież co wydrązysz ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pierwsze zdjęcie przyprawiło mnie o burczenie w brzuchu. Smakowite!
OdpowiedzUsuńLo, to danie dla mojego Taty. Niech no tylko nas odwiedzi :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLo! Kochana! Mam nadzieję, że wrócisz lada dzień - tęskno mi za Tobą:)
OdpowiedzUsuńA danie cudne i zapisałam sobie przepis, by zrobić je jak najszybciej (czytaj: jutro).
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja niestety ze względu na żołądek nie bardzo mogę jeść paprykę a uwielbiam pieczoną, chutney paprykowy itp..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Nie jestem wielka milosniczka makaronow niestety, ale z dodatkiem takiego sosu z pewnoscia nim nie pogardze :)
OdpowiedzUsuńSwietna kombinacja smakow!
Pozdrawiam Lo :)
To cos dla mnie!
OdpowiedzUsuń