Znowu placuszki. Pomidorowo-pomidorowe z kaszką bulgur.



Chrupiące na wierzchu i wilgotne i aromatyczne w środku. Mocno pomidorowe. Idealne na szybkie danie. Takie jesienne danie.



Placuszki pomidorowe z kaszką bulgur.
Ntomatokeftedes

4 posiekane, duże pomidory (bez skóry i gniazd nasiennych)
4 posiekane suszone pomidory
115 g fety (pokruszonej)
1/4 szklanki posiekanych ziół ( koper, mięta, natka)
2 cebulki dymki (posiekane wraz ze szczypiorem)
1 łyżeczka oregano
1 łyżeczka papryki w proszku
2 duże jajka
1/4 szklanki drobnej kaszki bulgur (może być też kuskus)*
sól i pieprz
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej
oliwa z oliwek do smażenia
W misce wymieszać dwa rodzaje pomidorów, zioła, dymkę, oregano, paprykę, jajka, bulgur, sól i pieprz. Mieszając dosypywać mąkę, do uzyskania konsystencji pozwalającej na formowanie placuszków.
Na patelni rozgrzać oliwę i smażyć na niej placuszki po około 4 minuty z każdej strony.

* Jeżeli macie dość grubą kaszkę bulgur, to lepiej ją najpierw ugotować.


Komentarze

  1. Wygladaja pysznie :) Takich placuszkow jeszcze nie jadlam. Tak sie zastanawiam czy moga byc pomidory z puszki?

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej to mi się podoba godzina opublikowania. Mniemam, że była automatyczna ;-)
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też ta godzina nurtuje...
    Placuszki oryginalne.
    Deszczowe pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, Ty tak nocą te placuszki smażysz? :) To może wpadniesz do mnie z rana z nimi :)
    Buziak cieplutki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaszy bulgur nie próbowałam nigdy więc nie wiem jak smakuje ale jestem fanką kasz wszelakich:)

    ps. jak Ty nie wiesz to nikt nie wie: gdzie się kupuje niesolone pistacje?

    OdpowiedzUsuń
  6. Lo, pierwsze zdjęcie w czerni zachwycające:),
    niedawno kupiłam tę kaszę, ale jeszcze nie miałam czasu się nią zająć - teraz wiem, gdzie szukać inspiracji:)

    Wiesz, że z bułeczkami od Pierra H. nic nie wyszło, bo nieprzyjaciel Czas niełaskawy był dla mnie... Ale ja mu sie nie dam tak łatwo...:)

    Atria C. niesolone pistacje może uzyskać jak je umyjesz:) i wysuszysz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny kolor :)

    Atria C. jak się dowiesz gdzie w PL można kupić niesolone pistacje to pięknie proszę o info :)

    OdpowiedzUsuń
  8. placuszkowa Pani z Ciebie (:
    robiłaś coś ostatnio ciekawego z 'Czekolady' ?

    pistacje niesolone ja zawsze kupuję na Allegro.

    OdpowiedzUsuń
  9. Majko,
    myślę, że zdecydowanie lepiej jest użyć świeżych pomidorów (bez skóry i gniazd nasiennych). W tych placuszkach pomidory są pokrojone w kostkę i po usmażeniu zachowują kształt.

    Gospodarna narzeczono,
    ja nawet nie wiedziałam, że można automatycznie nastawiać publikowanie. O 6.20 jestem już po kawie, czyściutka i ubrana. A bywa, ze już coś pachnie z piekarnika...

    Amber,
    co do godziny patrz na odpowiedź wyżej. A placuszki są fajne i takie inne.

    Tili,
    w nocy to ja śpię jak zabita. Za to rano mogę wpaść z gorącymi brioszkami. Co Ty na to?

    Paulo,
    kolorek jest piękny od jesiennych pomidorów.

    Atrio,
    niesolone pistacje kupuję w dużych ilościach przeważnie za granicą. Są zdecydowanie tańsze. W PL czasami kupuję w Bomi, Almie lub Piotrze i Pawle. Można kupić takie soczyście zielone i gładkie (jak na zdjęciu górnym bloga) lub takie podobne w wyglądzie do solonych wyłuskanych ze skorupki. Te pierwsze sa zdecydowanie lepsze do ciast i deserów. Mycie solonych sprawdza się do dań na słono. Nie przepadam za tą metodą gdy używam ich do słodkości. Kasza bulgur jest podobna do kuskusu tylko trochę grubsza.

    Ewelajno,
    dziękuję Ci bardzo.
    Skąd ja znam ten problem niedoczasu. Ciągle mam wrażenie, ze połowy zaplanowanych rzeczy nie robię.

    Tylko spróbuj,
    co do pistacji to zajrzyj do odpowiedzi jaką napisałam Atrii.

    Viridianko,
    rzeczywiście ostatnio dużo u mnie placuszków. Robiłam czekoladowe ciasto PH, ale chyba najpierw będzie inne czekoladowe.

    Miłego i udanego tygodnia życzę Wam wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście kolejny przepis który mi sie podoba!
    Życia mi nie starczy na wszystko :]
    A ja słyszałam, że Ty masz bardzo kulinarnie uzdolnionego Chłopca :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Polko,
    jak przeglądam moje książki kucharskie, też odnoszę wrażenie, że życia mi nie starczy na zrobienie wszystkiego co chcę. Dziewczynka też ma talent.

    OdpowiedzUsuń
  12. A widzisz o Dziewczynce mi nie powiedziano ale w takim razie gratuluję zdolnych Dzieci! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi ciekawie. Ja dziś zamierzam po raz pierwszy w życiu ugotować bulgur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem Twoich wrażeń. Te placuszki zdecydowanie najlepiej smakują z pomidorami dojrzewającymi na słońcu, a o takie teraz niestety trudno.

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.