Szwedzkie smaki czyli sałatka z kurkami.
Nigdy nie byłam w Szwecji chociaż łączy mnie z nią bliskie sąsiedztwo. Przez morze i przez ogrodzenie. Moi nadmorscy sąsiedzi zamieszkują ten kraj od ponad czterdziestu lat. Niejeden przepis stamtąd przerabiałam z moją sąsiadką. Jagodowy paj z sosem waniliowym, słodkie śledzie, domowe klopsiki, mus z polarnych malin, cynamonowe bułeczki, szafranowe naleśniki, żurawinowe parfait, pierniczki, gravadlax. Trochę tego było. Ostatnio w moje ręce wpadła kolejna książka kucharska dotycząca szwedzkiej kuchni. Czytam ją wieczorami i planuję następne dania. A kiedyś przepłynę morze i osobiście spróbuję tych i innych potraw w miejscowych restauracjach. A na razie przegryzam moje ulubione szwedzkie batoniki Daim i zostawiam Wam przepis na smakowitą szwedzką sałatkę. Bardzo mi pasuje połączenie dymnego, chrupkiego boczku, podsmażonych śliwek i kurek z dodatkiem aromatycznej rukoli. Słony pleśniowy ser i słodko kwaśny sos dopełniają smaku.
Sałatka z kurek, bekonu i śliwek z serem pleśniowym.
Chanterelle, Bacon and Plum Salad with Blue Cheese Recipe
(4 porcje)
200 g chudego bekonu lub boczku pokrojonego w kostkę
200 - 250 g oczyszczonych kurek (małe w całości, duże pokrojone)
sól
świeżo mielony pieprz
6 - 8 śliwek
4 szklanki mieszanych sałat (użyłam lodowej, rukwi wodnej i rukoli)
100 g sera z niebieską pleśnią (pokruszonego)
sos
1/4 szklanki octu balsamicznego
1 łyżeczka cukru
6 - 8 łyżek oliwy z oliwek
sól
świeżo mielony pieprz
Wymieszać dokładnie składniki sosu, mieszając początkowo ocet z cukrem, pieprzem i solą. Następnie dolewając oliwę. Odstawić.
Boczek podsmażyć na chrupko na patelni (ewentualnie dodając 1 -2 łyżki oliwy jeżeli trzeba). Przełożyć na ręcznik papierowy w celu odsączenia tłuszczu. Na pozostałym tłuszczu podsmażyć kurki do lekkiego zezłocenia (4 minuty), dodać śliwki i smażyć wszystko razem przez 2 minuty na mocnym ogniu cały czas mieszając. Posolić i popieprzyć do smku. Na talerzach rozłożyć sałatę. Na wierzchu położyć kurki i śliwki. Posypać wszystko serem pleśniowym i boczkiem. Polać sosem i podawać.
Przepis z książki: The Scandinavian Cookbook autorstwa Triny Hahnemann.
Lo, polecasz tę książkę? Bo od dawna mam ją na liście...
OdpowiedzUsuńLubię kuchnię szwedzką, nie tak odległa od duńskiej:-) Klopsiki jadłam i jadam nadal często:-)
A u mnie z kolei o kuchni fińskiej:-)
Smakowita ta sałatka :)
OdpowiedzUsuńWow, i znowu coś dla mnie.. Nie wiem jak to robisz, ale każdy Twój przepis od razu wydaje się być moim nowym ulubionym:)) Uwielbiam kuchnię skandynawską, zwłaszcza duńską, która najbliższa jest memu sercu..
OdpowiedzUsuńI dołączam się do pytania Anny Marii.. Polecasz Lo tę książkę?? Bo ja ostatnio zainwestowałem w 'Aquavit' Samualssona, ale myślałem i o tej pozycji...
cudowne połączenie smaków i zupełnie mi obce. szkoda że już dawno po kurkach;(
OdpowiedzUsuńCos zdecydowanie dla mnie,lubie takie laczenia smakowe,a sery to juz w ogole....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Anno - Mario,
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak. Teraz czekam na odbiór książki o skandynawskich wypiekach i już się nie mogę doczekać.
Grażynko,
bardzo udane połączenie. Te smażone śliwki są wielkim moim odkryciem.
Spencer,
i znów sprawiasz mi wiele radości. Zdecydowanie polecam tę książkę. A jak Aquavit?
Panno Malwinno,
ależ trwa w najlepsze drugi wysyp kurek. U mnie na targu zatrzęsienie. Może jeszcze znajdziesz u siebie.
Gosiu,
OdpowiedzUsuńzachęcam zrób. Bardzo fajne smaki.
Swietna salatka - kuchnia szwedzka niszowa, tak jak polska.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze wkrotce skorzystam z zaproszenia do zabawy. Jeszcze raz dziekuje Ci serdecznie za zaproszenie:)
Jaka różnorodnosc smaków. Super sałatka, fantastyczna.
OdpowiedzUsuńŚwietna sałatka, chociaż nigdy się z nią w Szwecji nie spotkałam;) Kurki są cały czas piekielnie drogie i nie ma takich sliwek, których użyłaś - a szkoda bo polskie śliwki na pewno znakomicie się komponuja.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo za zaproszenie do zabawy w 10. Skorzystam, mam nadzieję, niebawem.
Pozdrawiam derdecznie
Magdaleno,
OdpowiedzUsuńoprócz ciekawych smaków, intrygujących połączeń, pociąga mnie ta niszowość. Anna Maria pisała ostatnio o kuchni fińskiej. Zapowiada się intrygująco. Wszystkiego najlepszego.
Kasiu,
różne smaki, ale fantastycznie współgrają ze sobą.
Lidko,
w oryginale były okrągłe śliwki z czerwoną skórką i żółtym miąższem. Też myślę, że ta sałatka to nie klasyk kuchni szwedzkiej, jak dania wymienione przeze mnie w poście. Ale jest pyszna.
Nie wiem czy sprawdzasz komentarze pod starszymi postami więc uprzejmie donoszę że w końcu opisałam moją wersje Twoich bazyliowych szparagów.
OdpowiedzUsuńLo, zrobiłam się głodna - oj bardzo głodna :) Już się zbieram i wpadam na sałatkę ;D
OdpowiedzUsuńBuziak :*
Aniu,
OdpowiedzUsuńwidziałam. Bardzo się cieszę i niezmiernie mi miło.
Doroto,
dziękuję bardzo za zaproszenie.
Tili,
trafisz? Już robię nową porcję specjalnie dla Ciebie.
Lo,
OdpowiedzUsuńto mnie skusilas. Musze gdzies poszukas kurek, bo skladniki przepisu pochodza z mojej listy ulubionych. Dzieki za przepis, pozdrawiam serdecznie, anna
Aquavit, pięknie wydana książka, cudne zdjęcia. A z przepisami, jak to z przepisami bywa, wiele naprawdę wspaniałych, kilka niezbyt udanych. Ale zakupu absolutnie nie żałuję..
OdpowiedzUsuńA jeśli mogę spytać..ta książka o wypiekach..to jaki dokładnie ma tytuł? Bo też swego czasu dostałem jedną taką, dość starą..i tak mi zasmakowały skandynawskie smakołyki, że mam ochotę na więcej..
Spencer,
OdpowiedzUsuńThe Great Scandinavian Baking Book autorstwa Ojakangas Beatrice
O! Toż to ta sama, co i ja ją mam:)) Gratuluję udanego zakupu;)) Będziesz zadowolona..
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta sałatka - i to nie tylko dlatego, że szwedzka ;)
OdpowiedzUsuńIdę po kurki!