Pieczone pierożki ze szpinakiem i syrop z granatów.
Mam butelkę skoncentrowanego soku z granatów. Uwielbiam ten kwaśny, lekko cierpki smak. Wyszukuję przepisy, żeby wykorzystać ten pyszny, gęsty syrop. Używam go jako dodatek do sosów do sałaty, do deserów, ryb i przeróżnych dań z warzyw (bakłażan + syrop z granatów = genialne połączenie).
Posiadaczom tego rewelacyjnego eliksiru polecam dzisiejsze pieczone pierożki ze szpinakiem. Tym co nie mają, proponuję użycie soku z cytryny w zastępstwie lub wizytę w sklepie z dodatkami do kuchni arabskiej lub indyjskiej. Tam można kupić ten specjał. Dla milośników szpinaku świetna propozycja .
Pieczone pierożki ze szpinakiem.
(Fatajer bi-sabanech)
Ciasto
3 szklanki (480 g) mąki
1/3 (57 g) szklanki oliwy z oliwek
1/4 łyżeczki soli
około 60 ml wody
Farsz
600 g świeżych listków szpinaku (bez łodyżek)
2 łyżeczki soli
450 g drobno posiekanej surowej cebuli
1 łyżeczka mielonego sumaku*
1/2 łyżeczki pieprzu
1/4 szklanki oliwy z oliwek
1 - 2 łyżki syropu z granatów
1 łyżka orzeszków piniowych
2 łyżki suszonych czerwonych porzeczek
1 łyżka rodzynek
Ciasto: do miski wsypać mąkę, sól i oliwę. Powoli dolewając wodę miksować , aż do uzyskania gładkiego ciasta. Uformować kulę, posmarować oliwą i odstawić.
Farsz: wysuszone liście szpinaku włożyć do miski, wsypać sól i rozcierać palcami, aż liście zwiotczeją. Dodać pozostałe składniki farszu i wszystko starannie wymieszać. Nagrzać piekarnik do 200 stopni C, na blachę do pieczenia wylożyć papier. Ciasto podzielić na trzy części. Rozwałkować na grubość 5 mm i wykrawać szklanką lub foremką kółka o średnicy około 8 centymetrów. Na każdy krążek na środku nałożyć łyżeczkę odsączonego farszu i sklejać. W oryginalnym przepisie ciasto skleja się najpierw składając ciasto z dwóch stron od dołu, żeby utworzyć boki trójkąta. Potem zagiąć z trzeciej strony, żeby utworzyć trzeci bok trójkąta. Jeżeli nie jesteście ortodoksyjni możecie pierożki formować jak nasze typowe pierogi. Pierożki przełożyć na blachę, posmarować oliwą albo rozbełtanym jajkiem i piec na złoto około 15 - 20 minut. Tak samo postapić z resztą ciasta. Podawać ciepłe lub zimne. Ja do pierożków zrobiłam sos z jednego pojemnika naturalnego jogurtu, 1 wyciśnietego ząbka czosnku, 2 łyżek posiekanej miety i szczypty morskiej soli.
*Sumak (zmielone jagody sumaka garbarskiego) to popularna przyprawa w kuchni libańskiej, syryjskiej, tureckiej, irańskiej... Ma wyraźny kwaśny i lekko cierpki smak. Idealny jako dodatek do dań mięsnych, ryb, buraków, fasoli, ziemniaków, sosów do sałat i marynat. Krzew sumaka osiąga wysokość trzech metrów i podobno im wyższy krzew tym lepsza jakość przyprawy. Krzewy uprawiane są na południu Włoch i na całym Bliskim Wschodzie. Do kupienia w sklepach z żywnością arabską, w Kuchniach Świata.
Przepis pochodzi z książki: Kuchnia arabska, May S. Bsisu.
Chociaz za kuchnia arabska nie przepadam to pierozki ze szpinakiem (nawet w wersji arabskiej) bym chetnie zjadla :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe! ja jestem wielką fanką kuchni arabskiej, tureckiej, ormiańskiej i każdej tego typu. Sok z granatów widuje w przepisach ale osobiście na siebie nie wpadliśmy. I to połączenie szpinaku i porzeczek!
OdpowiedzUsuńA ja bardzo i owszem, lubię kuchnię arabską pełną aromatów i tajemniczych połączeń przypraw.
OdpowiedzUsuńPierożki interesująco brzmią.
Syrop z granatów to grenadina?
OdpowiedzUsuńPytam, bom laik.
ten syrop musi być wspaniały! mniam!
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda! Ten syrop to grenadina czy jakiś inny?
OdpowiedzUsuńMagoldie,
OdpowiedzUsuńpierożki ze szpinakiem są pyszne i można je robić na tak wiele sposobów. Wogóle wszystkie pierożki są pyszne.
Retrose,
spotkajcie się, a będziesz bardzo zadowolona z tej znajomości,
Amber,
ja dopiero odkrywam kuchie arabską, ale już wiem, że ta znajomość trochę potrwa.
Aniu,
Olu,
grenadina to słodkawy syrop z granatów używany doprawiania i barwienia drinków, deserów... Ten syrop, którego używam to mocno skoncentrowany sok z kwaśnej odmiany granatów. Dodałam w poście zdjęcie butelki tego specyfiku.
Paulo,
oj tak. Ostatnio nie mogę się bez niego obejść.
Wielkie dzięki a odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze u Ciebie wspaniałości:-)
OdpowiedzUsuńJa takie pierożki lubię z ciasta filo, z fetą i szpinakiem, ale Twoja wersja też mi się podoba.
Masz rację lo, pierożki są zawsze pyszne, a te twoje wyglądają i "brzmią" znakomicie:) Niezwykłe polączenie do wypróbowania. U nas jest masa sklepów z jedzeniem z całego świata, więc nie ma problemu z zaopatrzeniem się w egzotyczne składniki.
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńSyrop z granatów?:)
Ciekawa jestem smaku,
pierożki dobre na każdą porę.. czy to przy wigilijnym stole, czy na majowy piknik:)
Pozdrawiam:*
Bardzo ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuńNie tylko dlatego, że ma kuchnia arabska w nazwie;) Właściwie to mam szpinak nawet tylko brak sumaka i syropu z granatu.
Możn aczymś zastąpić?
pierożki z wyższej półki, ja je kiedyś zrobię , bo , bardzo są piękne , smakowite ,ach
OdpowiedzUsuńO, u Ciebie także pieczone pierożki :) Bardzo interesująca wersja, na pewno były pyszne :)
OdpowiedzUsuńLo, utrafiłaś w mój gust kulinarny z każdym składnikiem razem i osobno:)
OdpowiedzUsuńMam wszystko: około pół kilograma szpinaku, sumak, czerwone porzeczki i oczywiście sok z granatów. Z sokiem poznałam się jakieś 3 lata temu. Od tamtej pory dbam aby w lodówce stała butelka, zwłaszcza latem, kiedy taki kwaśno cierpki smak jest orzeźwiający. Uwielbiam dodawać go do sałatek zamiast cytryny, uwielbiam mieszać go z zimną wodą i w upały pić taki napój, kocham wręcz włożyć palec do syropu a potem go oblizać :)
Teraz w piecu siedzi banica szpinakowa, ale jutro zabieram się za pierożki. Już widzę jak pakuję je w piątek rano do pracy i zjadam od razu po włączeniu kompa (nie ma mowy abym wytrzymała do obiadu ;)).
A gdzie kupujesz taki turecki sok z granatów? Ja znam tylko libański
Anno Mario,
OdpowiedzUsuńtakie pierożki co opisujesz to ja uwielbiam. I ciasto phyllo i nadzienie. Dobrze, że dzisiaj już za późno na zakupy.
LidKo,
takie sklepiki to dla mnie raj. Nie kuś, bo jak wyjadę na wakacje, to mam "rzut beretem" do promu, a wtedy poproszę Cię, żebyś była przewodniczką po szwedzkich przybytkach smaku.
Olciaky,
oj tak, pierożki są doskonałe zawsze i wszędzie. Ja tylko muszę się nauczyć sprawnie robić takie klasyczne pierogi. Uwielbiam robić farsze, ale nie mam wprawy w lepieniu. Syrop jest kwaśny, lekko cierpki i ma taki swój własny smaczek. Dla mnie pycha.
Atrio,
i sumak i sok z granatów dają pierożkom kwaśność. Smak oczywiście też, ale tu w dużej mierze chodzi o zakwaszenie farszu. Można zastąpić cytryną.
Margot,
jak Ty to pięknie nazwałaś - pierożki z górnej półki. Dzięki. I zrób kiedyś koniecznie.
Mirabelko,
oczywiście, że pamiętam Twoje. To taka fajna rzecz te pierożki. Tyle możliwości.
Lula Lu,
ja też uwielbiam zanurzyć w nim palec i smakować taki sam, bez dodatków. Oj, narobiłaś mi smaku tą banicą szpinakową. Wznieśmy toast sokiem z granatów za szpinak i jego możliwości. Koniecznie daj znać jak Ci smakowały. A mój sok przyjechał z Turcji. W mojej książce o arabskiej kuchni jest kilka fajnych przepisów z jego dodatkiem, będę je robić po kolei. Używałaś tego soku do bakłażana? Rewelacja.
Mam też tą książkę :) Tylko ja wzrokowiec jestem i jak nie ma zdjęć potraw, to jakoś mi się nie chce robić :( Ale dzięki za ten przepis, od razu mnie zachęcił :)
OdpowiedzUsuńA banica wyszła fantastyczna! Nawet mój jeż się zainteresował zapachem :) Robiłam wg przepisu Beaty z Lawendowego domu (spanakopita).
oj ślepa jestem, ślepa... jeszcze nie robiłam bakłażana z syropem, ale wiem, ze to para wyjątkowo dopasowana. Na razie mam potrzebę na zieleninę, więc teraz na tapecie szpinak, szczaw, pokrzywa i szparagi. Potem w kolejności będzie chłodnik na domowym kefirze, młode ziemniaczki z mizerią i inne nowalijkowe pyszności. Potem przyjdzie czas na bakłażana :)
OdpowiedzUsuńCo do granatów, to mam też suszone mielone. Indyjski wynalazek :)
Lula Lu,
OdpowiedzUsuńto ja będę robić dania z tej książki i zamieszczać zdjęcia OK? A banica przede mną, ale jej czas się zbliża.
Lula Lu, zaintrygowałaś mnie tymi suszonymi. Do czego ich używasz? A chłodnik mi się własnie chłodzi. Ach, te cudne wiosenne dania.
OdpowiedzUsuńPieczone pierożki ze szpinakiem uwielbiam.. Z syropem z granatów..nigdy nie jadłem;( Ale skoro tak polecasz, wyruszam w piątek na jego poszukiwania. Bardzo intrygujące to połączenie, a ja lubię takie ciekawe zestawienia..
OdpowiedzUsuńLo, pomysł bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSuszone granaty stosuję jako zakwaszacz, wymiennie z sumakiem i z tamaryndowcem czy sokiem z cytryny. Każda z tych kwaśności jest inna. Czasami są to sałatki, czasami marynaty do mięs a czasami curry przeróżne. Staram się aby każda potrawa miała każdy rodzaj smaku, a pomidory czy cytryna nie wszędzie pasują.
Czy w weekend będzie ciepło? Jeśli tak, to chyba zdecyduję się na chłodnik. A kefir będę robić pierwszy raz w życiu. Ciekawa jestem efektu.
Lo, wiesz, ja nigdy nie robiłam jeszcze pieczonych pierożków. Muszę koniecznie spróbować:) Dziękuję za kolejną inspirację.
OdpowiedzUsuńP.S. A chłodnika to Ci zazdroszczę - u mnie wciąż za zimno na zimne zupy:(
Pozdrawiam serdecznie!
Lo, moje pierożki pieką się właśnie. Niestety, miałam tak mało szpinaku, a w sklepie jak na złość nie było, że dodałam ser feta i jajko. Z zakwaszaczy dałam trochę sumaku, a pini zastąpiłam pistacjami. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Następnym razem , jak kupię szpinak, to zrobię takie z sokiem z granatów.
OdpowiedzUsuńLo, a jesli piszesz o syropie z granatow i baklazanach, to powiem Ci w sekrecie :)) ze smazony baklazan z syropem owym i natka pietruszki jest boski, ale pewnie znasz to polaczenie...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ;)
Basiu,
OdpowiedzUsuńto następnym razem dodam do nich natki i... będę myśleć o Tobie.
Och Lo, polecam i sciskam!
OdpowiedzUsuń