Liście laurowe, wędzony czosnek i pieczony schab.
Bardzo lubię liście laurowe, szczególnie te świeże. Kiedy mam możliwość zaopatruję się w skandalicznie duże ilości i wtedy folguję sobie w kuchni bez umiaru. Szczerze mówiąc, kiedy nie mam świeżych też sobie pozwalam na liściowe szaleństwo. Druga rzecz, czyli wędzony czosnek, to moje niedawne odkrycie. Obserwowałam go od pewnego czasu. Kusił mocno swoim zapachem, ale ja czekałam na odpowiednią chwilę, a on czekał, aż moje niezdecydowanie minie. No i nadszedł ten dzień, kiedy połączyłam go w jedno z liśćmi laurowymi. Efekt to pyszna pieczeń z delikatnym wędzonym posmakiem. Od teraz wędzony czosnek będzie stałym gościem w mojej kuchni i mam nadzieję, że również na targowych straganach.
Przepis pochodzi od Nigelli Lawson z książki "Nigella bites". Bardzo lubię jej metodę marynowania mięsa w torebce. Od kiedy poznałam ten sposób, praktycznie tylko tak marynuję mięsa. Do przepisu wprowadziłam kilka moich zmian. Dodaję skórkę z cytryny dla aromatu i całe ząbki czosnku w łupinach. Uwielbiam taki upieczony rozsmarować na grzance.
Pieczony schab z liśćmi laurowymi.
Loin of Pork with Bay Leaves
6 łyżek oliwy z oliwek
4 ząbki czosnku rozgniecione i około 10 - 12 całych ząbków czosnku w łupinach (użyłam wędzonego)
1 łyżeczka soli
skórka starta z połowy cytryny
6 ziarenek pieprzu utłuczonych w moździeżu
16 liści laurowych (najlepiej świeżych)- 6 pokruszonych plus liście do przybrania
16 liści laurowych (najlepiej świeżych)- 6 pokruszonych plus liście do przybrania
1 duża cebula pokrojona w duże kawałki
1,5kg schabu
½ szklanki białego wina
Nastawić piekarnik na ok. 205°C
W małej misce zmieszać: oliwę, rozgnieciony czosnek, sól, skórkę z cytryny, pieprz, pokruszone liście laurowe i wetrzeć tę mieszankę w mięso. Schab włóżyć do torebki foliowej (typu ziploc), zamknąć i zostawić w lodówce (najlepiej na 12-24 h). Godzinę przed pieczeniem mięso wyjąć z lodówki, żeby się ogrzało do temperatury pokojowej. Formę do pieczenia wyłożyć cebulą, całymi ząbkami czosnku i połową liśći laurowych. Położyć na to mięso z marynatą, a na wierzchu resztę liści. Mięso można obwiązać sznurkiem. Piec ok. 1h 45min. Pół godziny przed końcem pieczenia dolać wino. Pieczeń jest pyszna zarówno na ciepło jak i na zimno.
i wędzony czosnek i świeże liście laurowe.. nieznane. dla mnie.
OdpowiedzUsuńjak wiele jeszcze rzeczy..
ale to tylko sprawia, że mam jeszcze większą ochotę.. by je znaleźc, by spróbowac.
Wspaniałe mięso, pełne aromatów i przypraw.
OdpowiedzUsuńGdzie znaleźć wędzony czosnek w Polsce? Póki co nie wybieram się poza nasze granice...
Asiejo,
OdpowiedzUsuńto znaczy, że wiele pięknych chwil i odkryć przed Tobą. Uwielbiam takie poznawanie i piersza chwila, gdy czuje nowy smak jest fantastyczna. Zycze Ci wielu pieknzch doznan kulinarnzch.
Amber,
czosnek jest francuski. W Polsce udalo mi sie go kupic ostatnio w Makro.
Lo,domyślałam się,że francuski.Niestety,podróże ostatnio niemożliwe,chociaż bilet leży w szufladzie, bo stęskniłam się za Przyjaciółmi...
OdpowiedzUsuńDo Makro popędzę,dzięki.
I ja uwielbiam liście laurowe, ale wędzonego czosnku nie znałam jeszcze. Mówisz, że w Makro można go znaleźć - spróbuję :)
OdpowiedzUsuńAch i zdjęcia z górami w tle ... no po prostu ach i och :)
Mój schab już w lodówce się marynuje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aaaach! to drugie zdjęcie od góry - wawrzynów.Cudne! Też miałam przywiezione z Włoch liście jeszcze w formie nie ususzonej, nawet z gałązkami. Suszyły się na strychu. I były o wiele lepsze od tych dostępnych w sklepach w Polsce. O wiele większe i zdecydowanie więcej aromatu dają. Zresztą Lipka, zdaje się - może potwierdzić ;))
OdpowiedzUsuńpozdr!
Tili,
OdpowiedzUsuńdaj znać jak spróbujesz. Jestem bardzo ciekawa Twoich odczuć.
Amber,
czekam niecierpliwie na informacje jak Ci smakowało.
Zemifroczko,
fajnie, że masz strych. Ja swoje w większości mrożę, żeby zatrzymać ich aromat i świeżość.
Pozdrawiam serdecznie.
Yyyyy! Ale to nie był mój strych :)
OdpowiedzUsuńRozmarzylam sie patrzeac na te przywiazane sznureczkiem liscie laurowe - bombowe!
OdpowiedzUsuń:-)
Witam,
OdpowiedzUsuńjeżeli ktoś jest zainteresowany wędzonym czosnkiem, to mam znajomego który go importuje. Sprzedaje do knajp i sklepów ale w detalu myślę, że też sprzeda.
Jeśli ktoś będzie zainteresowany zostawiam mail:
edyta109@o2.pl
Hej Lorentyna, zrobilam po raz pierwszy w zyciu w/w miesko w pierkarniku i cala rodzinka zachwycona, lacznie ze mna. Tylko na drugi raz podwoje cebule, czosnek i wino bo sosu bylo troche za malo.. Ale juz wybieram Twoj przepis na nastepna pieczen....
OdpowiedzUsuńBeata