Christmas cake.



Od paru lat co roku na święta piekę angielskie ciasto Christmas cake. Nie pamiętam od czego się zaczęło i gdzie znalazłam pierwszy przepis. Wypróbowałam już kilka receptur, ale drugi rok z rzędu wierna jestem temu. Modyfikuję trochę rodzaj suszonych owoców i  alkoholu, dzięki temu smak zawsze jest trochę inny.
Ciasto można upiec miesiąc wcześniej i dać mu czas na dojrzewnie, zaglądając do niego co kilka dni i troskliwie smarując alkoholem. Zdażyło mi się również przyrządzenie go na ostatnią chwilę i muszę przyznać, że było równie dobre.
Lubię całą tę  celebrację i etapy jego przyrządzania. Moczenie owoców w alkoholu (nie ukrywam, że nie mogę się oprzeć próbowaniu napęczniałych od whisky owoców), pieczenie i staranne smarowanie ciasta niemałymi ilościami alkoholu. Zawsze przyrządzam większą ilość i małe, starannie zapakowane ciasta wędrują do przyjaciół.
Teraz moje ciasta są na etapie dojrzewania i nie podzielę się z Wami wyglądem przekroju, musi starczyć Wasza wyobraźnia i mój opis. Co jest w środku? Bogactwo suszonych owoców i orzechów w niewielkiej ilości ciemnego, aromatycznego i korzennego ciasta.
Jeszcze nie jest za późno, więc zachęcm do przyrzadzenia, a nagrodą będzie pyszne ciasto w grudniowe, ciemne dni.



Christmas cake.
250 g rodzynek (użyłam dwóch rodzajów)
100 g suszonych, kandyzowanych żurawin
50 g kandyzowanych wiśni
150 g suszonych owoców (użyłam suszonych moreli, jabłek, gruszek, fig i wiśni)
75 g orzechów włoskich lub pekan
200 ml alkoholu (bourbonu, whisky, brandy)
150 g masła
90 g ciemnego, brązowego cukru (użyłam dark muscovado)*
1 łyżeczka strartej skórki cytrynowej
2 duże jajka
1 łyżka (15 ml) ciemnej melasy*
1/2 łyżeczki naturalnej esencji migdałowej*
150 g mąki
75 g mielonych, obranych migdałów
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/4 łyżeczki mielonego imbiru
całe obrane migdały do dekoracji
alkohol (taki sam w jakim moczyły się owoce) do nasączania ciasta

Pokrojone owoce (wiśnie pozostawić w całości) i rodzynki zalać alkoholem i zostawić na noc lub dłużej przykryte w lodówce. Następnego dnia wyjąć owoce z lodówki, żeby osiągnęły temperaturę pokojową. Nagrzać piekarnik do 150 stopni C, wysmarować masłem i wyłożyć podwójną warstwą papieru do pieczenia formę**. Na bokach formy papier do pieczenia powinien wystawać około 10 cm powyżej wysokości formy.
Połączyć razem suche składniki: mąkę, migdały, goździki, cynamon i imbir. Ubić masło z cukrem, w trakcie ubijania dodać skórkę cytrynową i jajka (po jednym), melasę i esencję migdałową. Suche składniki wymieszać (przy pomocy łyżki) z suszonymi owocami w alkoholu i orzechami. Dodać masę maślaną do owocowej i wymieszać razem (również łyżką). Przełożyć ciasto do formy, położyć na wierzchu całe migdały i piec około 2 godzin (1 3/4 - 2 1/4). Lekko naciśnięte dłonią ciasto powinno stwiać opór. Gorące ciasto skropić z wierzchu alkoholem i dać mu całkowicie wystygnąć w formie. Wyjąć ciasto z formy, ponownie skropić alkoholem i zawinąć w folię aluminiową. Zostawić w chłodzie. Zaglądać do ciasta co 4-5 dni i ponownie skrapiać je alkoholem. Można je przechowywać do 6 tygodni.


* Do kupienia między innymi w sklepach ze zdrową żywnością, w dziale spożywczym Marks & Spencer i Kuchniach Świata.
 ** Okrągła tortownica o średnicy 20 cm (w takiej piekłam ciasto znajdujące sie na dużym zdjęciu) lub kwadratowa forma o boku 15 cm.



Przepis z moimi modyfikacjami pochodzi z książki Nigella Christmas.

Komentarze

  1. To musi być szał dla podniebienia :D
    To ciasto przypomina mi keks... Nawet mam gdzieś podobny przepis na keks angielski gdzie ciasto nasącza się alkoholem.Nie piekłam głownie z powodu dzieci choć właśnie uświadomiłam sobie że one "ciasta ze śmieciami"( bakalie ;-)nie jadają .
    Może się skuszę ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Aj takie bakaliowe switecznie ciasto.. a ja dopiero choinke ubieram ;p:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zamieścisz zdjęcie przekroju, jak już on szczęśliwie nastąpi?
    Będę musiała kiedyś zrobić, jestem pewna, że to rewelacja. Szczególnie podoba mi się to dojrzewanie i częstowanie ciasta kieliszeczkiem co kilka dni :) Szczęśliwe ciasta smakują najlepiej :)
    Serdeczne sąsiedzkie pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cyryllo,
    jeśli lubisz bakalie, to skuś się, skuś.

    Gosiu,
    choinkę ubierasz? Niesamowite!!!

    Felluniu,
    zamieszczę. Jest piękne, ciemne, z bogactwem owoców. To prawda, że jak się wkłada uczucia i radość to każda potrawa wychodzi cudownie i pysznie. A to ciasto wymaga dopieszczenia i pamięci.

    Pozdrowienia w ten mroźny dzień. Może spadnie śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się już od dawna zbieram z upieczeniem, jak na razie coś nie mogę się zebrać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uch, same pyszności. :-) Ale ciasto w przekroju możesz dołączyć po Świętach. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu,
    bardzo Cię zachęcam.

    Poswix,
    na pewno zrobię zdjęcie przekroju i umieszczę.

    Pozdrawiam Was dziewczyny.

    OdpowiedzUsuń
  8. to jedno z ulubionych ciast mojego męża ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe! :) U mnie jest jeden zasadniczy problem, żadne ciasto się nie uchowa, choćbym nie wiem jak głęboko wcisnęła z kuchenne zakamarki. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekłam takie ciacho i to fakt, zabójczo smaczne i świąteczne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lo pytania szczegółowe:
    *czy do ciasta nie dodaje się nic a nic proszku do pieczenia ? mimo tego wyrasta ?
    *w jakie temperaturze piec ? z moich doświadczeń wynika że keks lubi się spiec na wierzchu a płynny jest w środku :-/
    * czy ja nie za późno się za niego zabieram - powiedź że nie ;-) proszę :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.