Tajine warzywne z dynią, batatami i suszoną morelą.




Nowy dzień i nowe danie. Przetwarzam dynie na zupy, sałatki, dania główne i desery i ciągle nie mam dość. Brak mi chyba tylko tego niesamowitego wyboru w gatunkach dyń, ale myślę, że to będzie się zmieniać. W październiku przy drodze do Konstancina odbywa się sprzedaż dyń. Już z daleka pięknie się prezentuje. Wielki stos dyń. Dobre miejsce do zakupu, gdy w niedzielę chce się przyrządzić coś rozgrzewającego i ...dyniowego. A dla fanów wycinania to idealne miejsce. Dynie sa równiutkie, pomarańczowe i w wielkim wyborze.

Dzisiaj proponuję tajine warzywne. Danie jest lekko słodkie i świetnie komponuje się z podsmażonym mięsem z udek kurczaka (bez kości i skóry). Dla wegetarian i nie tylko bardzo dobrym dodatkiem będzie czewona soczewica. Ja tajine podałam z kaszką bulgur, można też z kuskusem.



Pomarańczowe tajine z dynią, batatami i suszonymi morelami.

150 g suszonych moreli
1 obrana i posiekana biała cebula
1 - 2 łyżeczki ostrej pasty harissa lub sambal oelek
1/2 łyżeczki zmielonego cynamonu
1 łyżeczka zmielonego kminu rzymskiego (kuminu)
2 marchewki (150 g ) pokrojone w cienkie plasterki
1 duży batat ( 300 - 350 g ) pokrojony w 2-3 cm kostkę
600 g dyni obranej i pokrojonej 2-3 cm kostkę
100 g czerwonej soczewicy (opcjonalnie)
sól
oliwa
50 g uprażonych płatków migdałowych
świeżo posiekana kolendra

W dużym rondlu z grubym dnem podsmażyć na oliwie cebulę. Ma się zeszklić, a nie zrumienić.
Dodać harissę, cynamon i kmin rzymski. Dodać warzywa, zalać 200 ml wody (jeśli nie dodajemy soczewicy to wytarczy ok 100 ml wody). Przykryć i gotować do miękkości soczewicy i warzyw. Dodać morele i ew. wody, posolić. Gotować pod przykryciem jeszcze 20 minut. Ew doprawić do smaku. Ja dodałam jeszcze pół łyżeczki suszonego czosnku. Podawać z kuskusem lub burgulem posypane migdałami i kolendrą.
Smacznego.





Przepis z moimi modyfikacjami pochodzi z książki Veggie! P. Cuthbert i L. Wilson


Danie bierze udział w festiwalu:





Komentarze

  1. Wow, ile pięknych dyń. A danie bardzo, bardzo ciekawe. Chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piekne dynie! I naczynko do tajine! I samo tajine rzecz jasna rowniez :) Dodatek soczewicy bardzo mi tutaj odpowiada :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz wspaniałe przepisy :) absolutnie podchodzą pod moje smaki, jest tu wszystko, co uwielbiam :) koniecznie dodaję do linków, bo muszę mieć Twojego bloga pod ręką, gdy zdecyduję się na któryś z przepisów - a zdecyduję się na pewno! :) pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo apetyczne z moimi ulubionymi przyprawami i ukochanym burgulem i te dynie takie piękne! Zrobiłam się strasznie głodna.

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi bosko, powiedz mi tylko czy zamiast batatów mogę użyć zwykłych ziemniaków lub marchwi?

    OdpowiedzUsuń
  6. kasiuuu24,
    Miło Cię widzieć u mnie. Zachęcam do wypróbowania tajine.

    Beo,
    Piękne zdjęcia dyniowe to są u ...Ciebie. Ja z szaleńswem w oczach biegam po targowiskach szukając odmian, o których pisałaś. I niestety bez większych efektów. Największy wybór to widziałam w Rumunii, część z nich przywiozłam i teraz gotuję, piekę...

    Mirabelko,
    Cieszę sie bardzo, że Ci się u mnie podoba. Zapraszam do częstych odwiedzin. Ja również lubie do Ciebie zaglądać z wizytą.

    Lula Lu,
    burgul jest fantastyczny. Zaraz idę gotować następne danie z burgulem i dynią. Zapraszam ponownie

    Aga-aa cieszę się, że to dnie ci odpowiada. Rzeczywiście jest pyszne. Zamiast batatów możesz dodać więcej marchwi lub ziemniaki (takie odmiany sałatkowej, żeby sie nie rozpadły całkowicie podczas gotowania). Możesz też pominąć ten składnik i dac więcej dyni. Daj znać jak wyszło z Twoimi zmianami. Jestem bardzo ciekawa.

    Pozdrawiam Was wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  7. W Rumunii powiadasz? O tym bym widzisz nie pomyslala ;) Kurcze, moze ktosstworzyw PL taka dyniowa farme? Fajnie by bylo :)

    PS. Dziekuje Ci bardzo za przemile slowa :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się burgul już skończył a z chęcią bym zrobiła dynię z tąkaszą. No nic, czekam na Twój przepis i na pensję, zeby pojechać na zakupy do mojego ukochanego sklepu z orientalnym ingrediencjami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oki toki, jak zrobie to dam znać, mam nadzieje, że dam radę w tym sezonie (brak czas, jedzenie w biegu), jednak przepis zapisuje i na bank kiedyś zrobię!

    OdpowiedzUsuń
  10. lo, zdjeice 2 i 3 sa obledne, juz nawet to tajine mi niepotrzebne :-) aczkolwiek brzmi ona rownie swietnie!
    Pozdrawiam i witam sie zarazem, bo to moj pierwszy raz u Ciebie :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.