Bazylia, oliwa, pini, moździerz...pesto

W moim domu jest teraz tak, że nie może zabraknąć pesto w lodówce. Teraz to ulubiony dodatek moich dzieci. Teraz tzn. od ok. 4 miesięcy.
Przetestowałam niezliczone iloci gotowych sosów, ale nic nie równa się własnoręcznie utartemu pesto.
Mało składników.
Mało wysiłku.
Duży efekt.
Dużo zastosowań.
Tajemnicą są najlepszej jakoci składniki: bazylia, oliwa, orzeszki pini i ser parmezan (Parmigiano Reggiano). Pesto świetnie przechowuje się w lodówce przez tydzień. Nie wiem, czy wytrzyma dłużej, bo zawsze zjadaliśmy je wcześniej.
Mając pesto w lodowce można błyskawicznie przyrządzić wiele dań.
Gorący makaron + pesto.
Zgrilowana papryka + pesto.
Pomidory, mozzarella + pesto.
Zupa + pesto.
Zgrilowany chleb + pesto.
Pomysły można mnożyć prawie bez ograniczeń.
Ja najbardziej lubię ucierać sos w moździerzu, ale równie dobrze można użyć malaksera.

Dzisiejsze danie to prostota w wykonaniu i złożoność w doznaniach smakowych.
Domowy jajeczny makaron z sosem pesto.
Niby nic, a jednak bardzo wiele.


Makaronowe "chusteczki" z sosem pesto.
(Fazzoletti di seta al pesto).

Makaron
600g mąki
6 jajek lub 12 żółtek

Pesto
1 garść orzeszków piniowych lekko podprażonych na patelni, ale nie zrumienionych
1/2 - 1 ząbek czosnku
3 duże garście listków bazylii
1 duża garść wieżo startego parmezanu
oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
sól morska

Wysypać mąkę na stolnicę lub do miski. W mące zrobić wgłębienie, do którego wlać rozbełtane widelcem jajka lub żółtka. Początkowo łączyć mąkę z jakami za pomocą widelca, następnie zacząć wyrabiać oprószonymi mąką rękami. Wszystkie emocje włożyć w wyrabianie, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne. Włożyć do foliowej torebki i na pół godziny do lodówki. Niech odpoczywa, a w tym czasie zrobić pesto. W moździerzu utrzeć czosnek z solą i liśćmi bazylii. Dodać drobno utłuczone orzeszki piniowe i ser. Po trochu dolewać oliwę cały czas ucierając. I gotowe. Malakserem wykonanie jest błyskawiczne. Wszystko do pojemnika i kilka impulsów, aż wszystko połączy się władny sos. Tylko, żeby nie był zbyt gładki. Dolać ewentualnie więcej oliwy.
Ciasto rozwałkować za pomocą maszynki do makaronu lub wałkiem na grubość  2 mm. Pociąć je na kwadraty, a następnie na trójkąty o boku 5 cm. W dużym garnku zagotować osoloną wodę i po zagotowaniu wkładać partiami makaron. Gotować ok. 3 minut od momentu wypłynięcia makaronu na wierzch. Odcedzić, polać sosem pesto, przybrać listkami bazylii, posypać startym parmezanem i podawać natychmiast.
Smacznego.
Przepis pochodzi z książki Włoska wyprawa Jamiego J. Olivera.


Komentarze

  1. Masz racje, nie ma to jak domowe pesto! Pasuje to tylu dan i przekasek! To z pewnoscia jeden z naszych ulubionych 'sosow'. Jak i wszelakie wariacje na jego temat ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za Twój komentarz.